W poprzednim wpisie napisałyśmy wam gdzie warto zjeść, a teraz doprecyzujemy co warto zobaczyć na tej pięknej greckiej wyspie, która gościła nas zaledwie 2 tygodnie temu! Oto jedyny w swoim rodzaju, na maksa subiektywny przewodnik, od nas, dla was!

Zaczniemy od południowego wschodu, cypla na którym znajduje się Sanktuarium dla żółwi i bardzo piękna plaża (przechodząca w plażę dla nudystów), oraz całkiem niezła tawerna. Dojeżdżamy do końca drogi w miejscowości Vassilikos i tam, porzucając pojazd na parkingu, (na całej wyspie parkingi są bezpłatne, chyba, że coś przeoczyłysmy w mieście) udajemy się po schodkach na plażę Garakas. Cała południowa zatoka to miejsce lęgowe żółwi morskich Caretta Caretta, które możecie tu spotkać, dlatego po za strefą z leżakami możecie natrafić na piramidki z patyków, których nie wolno niszczyć, bo tak oznaczane są na plaży miejsca lęgowe. Plaża bardzo przyjemna, piaszczysta. Wersja dla nudystów jest na samym końcu, pod klifem.

Sanktuarium dla żółwi (Zakynthos Sea Turtle Rescue & Information Center), podczas naszej wizyty świeciło pustkami i gościło tylko dwa małe egzemplarze w swoich akwariach, co jest raczej dobrym znakiem, bo gdyby było ich tam dużo, to znaczyłoby, że źle się dzieje w wodach jońskich. A tak wiemy, że żółwie są zdrowe i szczęśliwe.

W tej części wyspy polecane plaże to jeszcze Mavratzi Beach, St. Nicholas Beach z przepięknym i fotogenicznym kościółkiem w pobliżu, oraz nasza ulubiona Banana Beach! Wszystkie wymienione to plaże piaszczyste, koszt leżaka od 5€ do 20€ za łoże baskijskie z baldachimem w pierwszej lini brzegowej. Do tego w przypadku Banana Beach, doskonale wyposażony bar na plaży i restauracja tuż przy – można spędzić tu cały dzień i nie umrzeć z głodu. Jadąc dalej na północ dotrzemy do stolicy, czyli miasta Zakynthos, w którym życie rozpoczyna się po 18:00 i nie ma sensu jechać tam wcześniej. W Zakynthos warto zobaczyć port, Plac Solomou, Kościół Agios Nikolaos of Molos i zgubić się wśród uliczek wypełnionych kramami i knajpkami. Nasz faworyt to bar 34 (Τριαντατέσσερα) https://www.facebook.com/34barofficial/?fref=ts , gdzie dają pyszną kawę, sałatkę grecką i wiele wiele innych, ale z alkoholem. Miejsce jest kawiarnią / barem / knajpą z muzyką na żywo / miejscem spotkań lokalnych aktywistów i totalnie LGBT friendly przestrzenią o artystycznym flow. Jest też graciarnią sprzętów i ludzi, w której najlepiej odczujecie ducha Zante. Zachód słońca najlepiej obejrzeć w kawiarni z niezwykłym tarasem widokowym, mimo, że wchodzi się tam jak do piwnicy złoczyńcy, i nic nie zapowiada zatykającego tchu w piersi widoku, to taki właśnie tam jest. Miejsce nazywa się, z typowo grecką skromnością The Best View Of The Island. No a jak zgłodniejecie, a powinniście, bo na oko to powinna już być 21:00 czyli na Zakynthos ciemno, to polecamy albo ruszyć jeszcze kawałek dalej, do Tsilivi, gdzie przy plaży można dobrze zjeść w Taverna by the Sea Paradeisos, albo zostać w Zante i udać się na kolację do Thymalos, albo którejkolwiek z miliona innych tawern. Jest w czym wybierać! Do Tsivili warto się jednak pofatygować na cały dzień z jeszcze jednego powodu, a mianowicie Tsilivi Water Park – dla Ani to był zdecydowanie jeden z najlepszych punktów wycieczki. Jeśli kochacie zdjeżdżalnie, to miejsce jest dla was!

Południe wyspy, czyli Kalamki i Laganas nie ma zbyt pięknych plaż, piasek jest raczej szary, ale woda nadal bardzo czysta no i są tu żółwie! Ale o tym za chwilę, bo najpierw, czynne już od 10:00 Little Farm w Laganas, czyli farma położona pośród malowniczych gajów oliwnych, prowadzona przez małżeństwo grecko – brytyjskie i ich potomostwo. A na farmie kózki, owce, kucyki, sarenka Bambi, żółwie, króliki i masa wolnobiegającego drobiu, którego nawet nie umiem nazwać, ale na pewno był tam indyk. Za 5€ dostajesz pokarm dla tych wszyskich stworzeń (i tak wszystko zje nachalna kózka), i możesz tam przebywać cały dzień, głaszcząc i przytulając to wszystko (tak, Bambi też). Rzut kamieniem znajduje się też wytwórnia i muzeum oliwy, Olijfolie museum, do którego warto zajrzeć aby zobaczyć jak to jest robione od tysięcy lat, a także spróbować oliwy z antycznych, tzn ponad tysiącletnich drzew, lub oliwy z pomarańczą czy cytryną. Takich miejsc na wyspie jest kilka ale my akurat polecamy to, bo tu osobiście trafiłyśmy i zrobiłyśmy zakupy dla całej rodziny, krewnych i przyjaciół. Każdy ma oliwę z Zakynthos w charakterystycznej puszce. KAŻDY.

Z Laganas warto udać się do miasteczka Keri, gdzie wszystko jest zamknięte przed godziną 14:00, łącznie z latarnią morską. Ale widoczki są czynne cały czas, więc i tak warto. Nieco poniżej latarni jest ponoć najlepsza na wyspie knajpa Keri „Lighthouse” Restaurant, ale niestety my tam byłyśmy przed 14:00 więc widziałyśmy tylko kłódki na drzwiach. Dzięki temu zjechałyśmy do portu, Limni Keri Harbour i w uroczej tawernie Nicolas zjadłyśmy pyszny obiad, w asyście żebrającego kotka – jeśli jesteście wrażliwi na takie widoki, ostrzegamy, że kotków jest tutaj sporo, ale wszystkie jakie spotkałyśmy były w dobrym stanie i kondycji. No tyle tylko, że żebrały 🙂 A na deser wracajcie do Laganas, spotkać… żółwie! Wyprawę na deskach sup, lub w słynnym, przeźroczystym kajaczku rozpoczniecie z Oasis Beach Bar, czyli baru z basenem, gdzie znajduje się też szkółka surfingowa. Tam urzęduje Magda i Iannis, zwany Johnem, i prowadzą GoSupSurf. https://www.facebook.com/gosupzante/Oni zabiorą was w miejsce gdzie żółwie sobie leniwie pływają w podwodnych głębinach, dodatkowo z całej wycieczki dostaniecie foty i filmiki nagrane GoPro, również pod wodą. Jest też opcja zanurkować i przyjrzeć się żółwiowi z bliska, o ile uszanujecie jego spokój i nie będziecie go straszyć a już broń boże dotykać. Od strony wody zwiedzicie też Cameo Island czyli Wyspę Ślubów, a po surfowaniu, warto udać się tam na drinka i obejrzeć zachód słońca! Wyspę z lądem łączy uroczy mostek, który na pewno widzieliście już u nas na Insta.

Wycieczkę na Zachodnie wybrzeże, rozpoczynamy przystankiem na kawę u Angelo, w Koiliomenos. O uroczym starszym Panu już się rozpisywałyśmy, prowadzi mini kawiarnie na rogu głównego placu w mieście, przy Kościele Agios Nikolaos, (tak, nam też się wydaje, że wszystkie Kościoły noszą jego imię). Świeżowyciskany sok czy sałatka grecka to doskonały lunch przed dalszą podróżą, a dalej następuje szereg atrakcji, do których droga będzie bardzo kręta. Porto Roxa Beach toprzepiękna, kamienista plażą, z łóżkami plażowymi w formie huśtawek i prześliczną, turkusową wodą. Jeśli kupicie coś w barze, nie płacicie za leżak / łóżko. Stamtąd warto udać się do miejscowości Kampi, na punkt widokowy Shiza Cross, obok którego znajduje się Cross Taverna, i my tam na przykład, dla odmiany jadłyśmy (doradę, pieczoną w całości). Następnym punktem na mapie jest Παλιά ελιά-Old olive tree w Exo Chora, czyli jedno z najstarszych drzew oliwnych na wyspie. Szacowany wiek – 2500 lat, nadal owocuje (!).

DALEJ NA PÓŁNOC nie dotarłyśmy. Na naszej liście znajdował się jeszcze:
Shipwreck View Point, Monastery of St. George Kremnon, Plaża Nawajo (Zatoka Wraku). Warto też udać się do miejscowości Agios Nikolaos, skąd wypływają statki rejsowe i promy, umożliwiające zwiedzenie wyspy od strony wody – wiele plaż i spektakularnych zatok jest dostępnych tylko w ten sposób. Nie udało nam się też dotrzeć tym razem na plażę siarkową Xigia, piękną i cuchnącą, ze zdrowotnymi wodami. Wszędzie jeździłyśmy quadem (ok 55€/dzień), drogi są dość wymagające. Oczywiście jest też opcja wykupienia wycieczki na miejscu, w lokalnych biurach, sporo z nich ma ofertę i przewodników w języku polskim. Wtedy nie musicie się niczym przejmować i macie szansę zobaczyć WSZYSTKO, my jednak wybrałyśmy wersję slow life 🙂 Jeśli chodzi o miejsca typowo LGBT+ to takich nie znalazłyśmy, ale w centrum Laganas istnieje angielski pub LOFT, w którym jest całkiem sporo flag i tęczowych akcentów. Cała wyspa jest przyjaźnie nastawiona, przez cały pobyt czułyśmy się tu mega bezpiecznie – zarówno jako kobiety, jak i lesbijki. Tutejsi mężczyźni nie mają tego męczącego maczyzmu, który charakteryzuje niektóre narody południowe. Grecka wyspa pod tym kątem jest naprawdę wyjątkowa i przyjazna. Jeśli macie jeszcze jakieś pytania – zapraszamy do kontaktu!
*wszystkie pogrubione nazwy pochodzą z google maps
